Czterech archeologów podczas pracy na wydmie w Grądach-Woniecko. Trwa dokumentacja neolitycznego grobu ciałopalnego.

„Aż tu pojawili się pewnego lata ci ludzie zza Gór Wysokich, przeszli przez szeroką Dolinę, między górami i dotarli nad naszą Wielką Rzekę. Przybywali grupkami po kilkanaście/kilkadziesiąt osób – mężczyźni, kobiety, dzieci. Nieśli na plecach taboły. Prowadzili te swoje zwierzęta, w tym podobne do naszego tura, ale dwa razy mniejsze i jakieś spokojne. Szły także nie mniej spokojne i też dziwnie małe, śmieszne, łyse dziki oraz niewielkie zwierzęta rogate pokryte futrem, które głośno meczały…” (Kozłowski, Nowak, I przyszli ludzie zza Gór Wysokich, 2019, s. 19). Czy tak, z perspektywy mieszkańców dorzecza Wisły, wyglądał początek neolitu? Około 5400 lat p.n.e. ogromne przestrzenie lasów zasiedlone przez nieliczne ugrupowania łowców-zbieraczy stały się areną kolonizacji. Zajęte enklawy żyznych gleb były jednak otoczone przez rozległe obszary leśne – dominium łowców – którzy ulegali stopniowej akulturacji i dopiero w 1. poł IV tys. p.n.e. neolityczny model gospodarki, oparty na rolnictwie i hodowli zaczął dominować na wielkich przestrzeniach Europy Środkowej.

To tylko jedna z dróg rozwoju. Powodzenie nowego stylu życia było niepewne i uzależnione od wielu uwarunkowań. Na północnym wschodzie dzisiejszej Polski ograniczał go klimat i krótszy okres wegetacyjny. Już w połowie VI tys. p.n.e., równolegle z neolityczną inwazją „południa”, ugrupowania łowców-zbieraczy zasiedlające tereny dorzecza Narwi i Biebrzy zaczęły podlegać alternatywnym procesom przemian. W ich kulturze materialnej pojawiły się naczynia ceramiczne, których idea stopniowo rozprzestrzeniała się wśród wschodnioeuropejskich łowców. Ich upowszechnienie wiązało się ze zmianą diety, możliwością przygotowania wszelkiego rodzaju zup czy polewek, które sprzyjały przeżywalności najmłodszych członków populacji. To zaś miało swój efekt we wzroście demograficznym i względnej stabilizacji osadnictwa. Choć łowcy, wyposażeni już w ceramikę, funkcjonowali na rubieży świata neolitycznych rolników, to właśnie obszary północno wschodniej Polski, a w tym doliny Biebrzy i Narwi, pozostały ich bezwzględnym dominium.

„Ostatni łowcy-zbieracze znad Bierzy i Narwi” to projekt badawczy związany z rozpoznaniem kultury materialnej i duchowej neolitycznych ugrupowań łowiecko-zbierackich. Jego realizacja, zainicjowana w 2016 r., prowadzona jest w ramach współpracy Muzeum Podlaskiego w Białymstoku, Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz Wydziału Nauk Ścisłych i Przyrodniczych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Kierownik projektu – Adam Wawrusiewicz
e-mail: a.wawrusiewicz@muzeum.bialystok.pl